Jakie to uczucie, gdy wyjeżdżasz na tygodniowy obóz, nie znając nikogo, a wracasz z niesamowitymi wspomnieniami i grupą przyjaciół, z którymi znajomość będziesz utrzymywać jeszcze długo po zakończeniu studiów? Na to pytanie odpowiedź znają jedynie uczestnicy Obozu Beana, czyli wyjazdu integracyjnego, organizowanego przez Niezależne Zrzeszenie Studentów Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie.

Żeby zostać studentem UEK-u wystarczy dobrze napisać maturę i przebrnąć przez proces rekrutacji. Być może dla niektórych jest to zaskoczeniem, ale by naprawdę poczuć klimat studiów, wcale nie trzeba czekać aż do października na rozpoczęcie roku akademickiego.  Dla grupy 50-ciu pierwszoroczniaków  wszystko zaczyna się miesiąc wcześniej – od Obozu Beana.

 

Już na wstępie trzeba zaznaczyć, że żadne słowa tak naprawdę nie oddadzą atmosfery panującej podczas tego wyjazdu. Beztroskie chwile przeżyte w małej miejscowości Bocheniec,  pozostają w pamięci do końca życia, a przyjaźnie tam zawierane zwykle okazują się być znajomością nie tylko na okres studiów.

Pobudka skoro świt, integracja przez cały dzień i impreza do białego rana. Tak w wielkim skrócie przedstawia się przykładowy plan dnia. Podczas tegorocznego Beana nie zabrakło również takich atrakcji, jak:  Bubble Soccer, ASG, ColorFun, „ślizg na klacie” czy park linowy. Przewracanie się w wielkich, dmuchanych kulach czy bardziej ekstremalna wersja paintballu w znacznym stopniu podnoszą adrenalinę. Festiwal kolorów czy legendarny już „ślizg na klacie” to idealne sposoby, by „wrzucić na luz” i zapomnieć o wszystkich problemach. Nie obyło się też bez ważnego elementu każdego dobrego obozu, czyli ogniska i gitary, a także imprezy przebieranej. W tym roku, po raz pierwszy zorganizowana została także gra terenowa połączona z domem strachów. Obozowicze musieli pokonać lęk i wykonać różne zadania, aby zdobyć przedmioty potrzebne do ukończenia gry.

Bean to nie tylko jedna wielka impreza. Jest to, przede wszystkim, świetna okazja, aby dowiedzieć się jak wyglądają studia, jak poradzić sobie z najczęstszymi problemami i jak na początku października uniknąć stresu związanego z rozpoczynającym się rokiem akademickim. Podzieleni na grupy (według kierunku studiów) uczestnicy mieli możliwość porozmawiania ze starszymi oraz byłymi studentami, którzy stanowią prawdziwą skarbnicę wiedzy o Uczelni.

 

Pomimo napiętego planu dnia, uśmiechy nie schodziły nikomu z twarzy aż do chwili wyjazdu z ośrodka Ptaszyniec. Jest to najsmutniejszy moment obozu. Na samą myśl o powrocie do codzienności, oczy wypełniają się łzami . W tym momencie warto uświadomić sobie, że przecież „Wszystko zaczyna się od Obozu Beana”, który jest jedynie przedsmakiem okresu studiowania, czyli jednego z najpiękniejszych okresów w życiu każdego człowieka.

Patryk, Koordynator tegorocznej edycji Obozu Beana:

“Obóz Beana niestety dobiegł końca. Wszyscy uczestnicy po tygodniu różnych atrakcji i
zmagań są bardzo zadowoleni. Ja, wraz z całą grupą projektową, pomimo zmęczenia
jesteśmy przeszczęśliwi, że tydzień udał się tak, jak zaplanowaliśmy! Pomimo,
że ten wspaniały wyjazd się skończył, nikt się nie smuci, bo jak powszechnie
już wiadomo dopiero od Obozu Beana wszystko się zaczyna! Raz jeszcze bardzo
dziękuję całej Grupie Projektowej, osobom, które pomagały przy Beanie oraz
wszystkim uczestnikom! Do zobaczenia na wszystkich afterparty, które będą!”